Łańcuch Orderu Orła Białego nie spocznie na ramionach prezydenta. Skąd taka decyzja?

Łańcuch Orderu Orła Białego to odznaczenie przysługujące historycznie wielkim mistrzom. Jeszcze w poprzedniej kadencji wpłynęła do Senatu petycja proponująca jego przywrócenie. Komisje jednak odrzuciły projekt i insygnium nie spocznie na ramionach Andrzeja Dudy. Z jakich powodów?

Geneza łańcucha Orderu Orła Białego związana jest z ustanowieniem orderu przez władców z dynastii Wettynów. W czasach saskich był to prywatny klejnot noszony przez króla dla wyróżnienia jako wielkiego mistrza spośród innych orderowych. Łańcuch Orderu Orła Białego został wprowadzony oficjalnie jako insygnium orderowe przez Stanisława Augusta Poniatowskiego.

Herb Augusta II Mocnego z łańcuchem Orderu Orła Białego. Jan Surmacki (XVIII w.), Public domain, via Wikimedia Commons

Łańcuch Orderu Orła Białego



Nowy wzór łańcucha, wykonany na zamówienie króla, został nazwany Klejnotem Rzeczypospolitej. Jest to najbardziej znane tego typu insygnium spośród wszystkich zachowanych do naszych czasów łańcuchów Orderu Orła Białego. Przechowywane jest na Zamku Królewskim w Warszawie, ale zanim tam ponownie trafiło, miało bardzo burzliwe dzieje. Zostało wykonane w 1764 roku  przez warszawskiego złotnika Joachima Friedricha Jacobsona. Składało się 24 emaliowanych ogniw, przedstawiających naprzemiennie Orła Białego, Najświętszą Maryję Pannę i monogram maryjny, czyli ułożone w ornament litery MARIA. Zawieszono na nim wysadzany brylantami krzyż orderowy. Łańcuch został zabrany ze stolicy przez króla do Grodna, skąd następnie trafił do Petersburga. Od 1798 roku był własnością carów rosyjskich. Po I wojnie światowej został zwrócony Polsce i umieszczony na Zamku Królewskim w Warszawie. W 1939 roku został zdeponowany w skarbcu Banku Gospodarstwa Krajowego w Warszawie, a następnie wywieziony do Francji. Początkowo był przechowywany w ambasadzie polskiej w Paryżu, później trafił do Biblioteki Polskiej. W 1940 roku łańcuch ten został dołączony do kolekcji wawelskiej, która znajdowała się w Aubusson. Stamtąd został wywieziony najpierw do Wielkiej Brytanii, a później do Kanady i ukryty w magazynach rządu kanadyjskiego pod Ottawą. W 1944 roku wraz ze Szczerbcem, mieczem Orderu Świętego Stanisława i prywatnym berłem króla Stanisława Augusta Poniatowskiego został zdeponowany w filii Bank of Montreal w Ottawie, gdzie znajdował się do 1959 roku. Później powrócił do Warszawy i trafił do Muzeum Narodowego w Warszawie. Po odbudowie Zamku Królewskiego stał się eksponatem tej instytucji. Niekompletne insygnium (w XIX wieku zaginął brylantowy krzyż orderowy) przechowywane jest w Kaplicy Małej.

Łańcuch Orderu Orła Białego z 1764 roku należący do Stanisława Augusta Poniatowskiego. Fot. Mathiasrex/Maciej Szczepańczyk, CC BY 3.0, via Wikimedia Commons


Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości powstały dwa projekty nowego łańcucha dla Prezydenta RP, jednak nigdy ich nie wykonano. Tuż przed wojną łańcuch przysługiwał prezydentowi Ignacemu Mościckiemu. Senatorowie Prawa i Sprawiedliwości wystąpili z inicjatywą przywrócenia łańcucha, który miałby spocząć na ramionach obecnego prezydenta Andrzeja Dudy. Projekt miał poparcie wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego oraz Komisji Heraldycznej działającej przy MSWiA. Przepadł jednak w senackich komisjach Kultury i Ustawodawczej. Na drodze stanęły przede wszystkim kwestie praktyczne. Zarówno historyczne insygnium, jak i jego kopia, oznaczałyby wielomilionowy wydatek dla budżetu państwa.

– Do kopii łańcucha potrzeba by kilograma złota, wartego ponad 200 tys. zł, ale to tylko początek kosztów. W oryginalnym łańcuchu brakuje brylantowego krzyża orderowego. Do jego wykonania potrzeba by ośmiu dwukaratowych brylantów po 160 tys. zł za sztukę, cztery 3,5-karatowe po minimum 300 tys. zł za sztukę oraz co najmniej 10 karatów diamentów do wyłożenia orła – mówi Adam Orzechowski, specjalista od insygniów królewskich.

Źródło: bussinesinsider.com

Zobacz też: Ciekawostki | Warszawa | Złoto | Kultura | Sztuka