Zmienili stajnię w dom. To projekt architektów NOKE Architects

Dom na Roztoczu to projekt zrealizowany przez pracownię NOKE Architects. Architekci stworzyli tu miejsce do wypoczynku, pracy i życia, w tym celu zmienili dawną stajnię w dom. Projekt jest przykładem, jak umiejętnie połączyć historię z nowoczesnym designem.

W ostatnich latach coraz częściej pragniemy obcować z naturą. Stąd popularność domków letniskowych, rodzinnych ogródków działkowych czy mieszkań z ogródkami na parterze. Jeszcze inne rozwiązanie wygrał inwestor Michał Małka. Zamarzyło mu się dzielić czas między mieszkanie w Warszawie a wiejski dom w rodzinnych stronach, na Roztoczu.

Tego rodzaju obiekty pracownia NOKE Architects miała okazję projektować w różnych częściach Polski, zawsze ze szczególną czułością na krajobraz zarówno naturalny, jak i kulturowy. – Staramy się tworzyć domy, które zapewniają mieszkańcom poczucie bezpieczeństwa oraz prywatności, a jednocześnie integrują ich z otaczającą przyrodą. Gdy to możliwe, dajemy nowe życie zastanym strukturom, a w procesie projektowym czerpiemy z tradycji budowlanej danego regionu – mówi arch. Piotr Maciaszek, współzałożyciel NOKE Architects. Tym tropem projektanci poszli także teraz, w kreatywny sposób czerpiąc z kolorytu lokalnego wsi Paary.

Dom z historią

Pierwotnym zamysłem Michała była przebudowa starej stajni w wiejski dom. Murowany obiekt z poddaszem wydawał się oferować dość miejsca dla gospodarza i wpadających od czasu do czasu przyjaciół. Szybko otworzyły się jednak nowe perspektywy. – Wizja lokalna z analizą samej działki oraz kontekstu zabudowy przyniosła prawdziwy zwrot akcji – wspomina arch. Karol Pasternak, współwłaściciel NOKE Architects. Na działce znajdowały się stosy jasnego wapienia roztoczańskiego, lokalnego budulca o wielkich walorach wizualnych. Materiał pozostał po rozbiórce starego domu mieszkalnego, który stał niegdyś w rzędzie podobnych mu zabudowań ciągnących się wzdłuż drogi i tak samo jak pozostałe zasłaniał stojące w głębi obiekty gospodarskie.

Projektanci z NOKE Architects swój projekt postanowili zainspirować nie tyle przeszłością wsi, co raczej procesem zachodzących w niej przekształceń. Starali się połączyć poszanowanie historii ze spojrzeniem w przyszłość – ideałami zrównoważonego rozwoju i rozwiązaniami przyjaznymi środowisku. Z tych powodów zdecydowali się przede wszystkim na ponowne użycie materiałów budowlanych obecnych na działce. – Wykorzystaliśmy więc wspomniany już rozbiórkowy wapień, pordzewiały metal, a nawet nadgryzione zębem czasu drewno – wymienia Piotr Maciaszek. Wybór ten daje minimalistycznym formom zarówno charakter, jak i wiele ciepła.

Nowy rozdział

Budynek stajni, który jest dziś korpusem domu, wymagał szeroko zakrojonych prac remontowych. Działania te objęły m.in. ocieplenie fundamentów, wymianę konstrukcji i poszycia dachu oraz wykonanie nowych instalacji i posadzek. – Na ścianach tradycyjną metodą wykonane zostały tynki mineralne. Strop betonowy w części stajni został tylko oczyszczony, a historyczne stalowe belki pomalowane – podkreśla Karol Pasternak.

NOKE Architects – Karol Pasternak i Piotr Maciaszek

Dawna stajnia mieści dziś strefę dzienną, a nowa część kamienna – prywatną. Wielkie okna kadrują widoki na przyrodę, jednocześnie dając poczucie przestrzeni oraz dostatek światła. Wykorzystanie naturalnych materiałów sprawia przy tym, że minimalistyczne wnętrza okazują się ujmująco przytulne, prawdziwie domowe.

Zmienili stajnię w dom

Połączenie elementów dawnych i współczesnych charakterystyczne jest dla wszystkich aspektów projektu, ale chyba najwyraźniej zaznacza się w zestawieniu starej stajni z nową kamienną bryłą. Kubiczna forma posadowiona jest ok. 80 cm nad ziemią. Wspiera się na czterech dyskretnych filarach, dzięki czemu wydaje się unosić w powietrzu. To właśnie na tej części obiektu możemy oglądać odzyskane bloki kamienne. Własną tożsamość mają też okiennice, okładziny ścienne i podłogi wykonane z dębowych desek pozyskanych z rozebranej stodoły.

Jako świadka przeszłości NOKE Architects wyeksponowali fundamenty starego domu. Zamienili je w kwietnik obsiany polnymi kwiatami. Podobny wymiar ma także strefa relaksu, powstała w miejscu stojącej tu niegdyś stodoły. Ta część założenia obejmuje saunę, balię z zimną wodą oraz palenisko. Oferuje więc przyjemności ugruntowane w tradycji, odpowiednie zarówno na gorące, jak i zimne dni.

Efektem prac NOKE Architects jest komfortowy i wyjątkowo estetyczny dom złożony z dwóch harmonijnie połączonych ze sobą budynków. Choć granice między substancją starą a nową są czytelne, całość doskonale wpisuje się w otoczenie. Autorzy mają nadzieję, że prezentowany obiekt będzie doskonale służył nie tylko samemu właścicielowi czy gronu jego najbliższych, lecz także lokalnej społeczności. – Naszym celem było przedstawienie typowych dla tej wsi materiałów, takich jak tynk mineralny, kamień czy drewno, w nowej odsłonie. Wierzymy, że nasza realizacja stanie się inspiracją dla kolejnych inwestycji w okolicy i pomoże rozwijać nowoczesne budownictwo w łączności z tradycją – mówi Piotr Maciaszek. Może takie podejście przysłużyłoby się nie tylko Roztoczu?

projekt, zdjęcia: NOKE Architects (www.nokearchitects.com)

Czytaj też: Domek letniskowy | Dom jednorodzinny | Metamorfoza | Ciekawostki | whiteMAD na Instagramie