Zakończył się dwuletni okres przejściowy, podczas którego właściciele reklam i szyldów musieli dostosować się do nowych przepisów. Taki termin przewidywała Uchwała Krajobrazowa Gdańsk, którą w Gdańsku przyjęto już kilka lat temu. To znaczy, że nowe przepisy wpływające na estetykę miasta działają już z pełną mocą.
Okres przejściowy Uchwały Krajobrazowej Gdańska dotyczył nośników reklamowych, które powstały przed 2 kwietnia 2018 r., dotyczył więc również reklam i bilbordów, które w przestrzeni miasta funkcjonowały od często kilkunastu lat. Dla 90 proc. wolnostojących konstrukcji reklamowych i dla znacznej większości wielkoformatowej reklamy na fasadach budynków, oznacza po prostu konieczność ich usunięcia. Efekty możemy zobaczyć już teraz. Z miasta zniknęło wiele nielegalnych nośników, ale nie wszystkie.
Gdańskim ulicom daleko jest jeszcze do ideału, trudno w ciągu dwóch lat naprawić to, co funkcjonowało od ponad 30 lat. Zwłaszcza, że zakończenie okresu przejściowego przypadło w trakcie stanu epidemii koronawirusa w Polsce – część pracowników Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni musiało przejść na tryb pracy zdalnej. Chodzi tutaj nie tylko o usunięcie nośników reklamowych, ale też o edukację właścicieli firm, którzy mogą przekonać się, że skuteczny marketing nie musi iść w parze z krzykliwym szyldem. Dobrze zaprojektowany nośnik poprawia estetykę miejsca i wpływa na jego atrakcyjność.
Tutaj warto przypomnieć Gdańską Szkołę Szyldu czyli inicjatywę, w której uczestniczą artyści związani z Akademią Sztuk Pięknych w Gdańsku. Artyści przeprowadzili warsztaty, w ramach których zaprojektowali eleganckie szyldy w miejscu szpetnych reklam. Efekty tej pracy opisywaliśmy w TYM artykule.
Najbardziej cieszy, że efekty działającej Uchwały Krajobrazowej widać już teraz. Dla wielu gdańszczan symbolem reklamy wielkoformatowej była gigantyczna siatka reklamowa na Zieleniaku. Zniknęła w nocy z 31 marca na 1 kwietnia. Także na przełomie marca i kwietnia zdemontowano wielkoformatowe reklamy z fasady sztandarowego budynku Grunwaldzkiej Dzielnicy Mieszkaniowej (róg al. Grunwaldzkiej i ul. Miszewskiego). Ekran ledowy od strony ul. Miszewskiego jeszcze stoi, za to zniknęły już “ledy” z dachu kantoru przed wrzeszczańskim Manhattanem i z fasady dawnego Kina Krewetka naprzeciw Dworca Głównego PKP. Fasadę oczyściło też centrum handlowe Manhattan.
Wizualną metamorfozę przeszła tak zwana wrzeszczańska „wysepka”, czyli miejsce, w którym skumulowano wiele wielkoformatowych nośników. Gdańscy urzędnicy są jednak wyrozumiali. Ze względu na wyjątkową sytuację epidemiczną nie będą teraz nakładać kar na przedsiębiorców.
Przedsiębiorcy dzwonią i piszą do nas w sprawie szyldów. Zachęcamy także kolejnych, by nie porzucali zupełnie tego tematu podczas epidemii. Niezmiennie służymy poradą i konsultacją przy planowanych zmianach – mówi Dariusz Słodkowski kierownik Działu Użytkowania Przestrzeni Publicznej GZDiZ. Niżej publikujemy przykłady dobrych zmian, które również miały miejsce w Gdańsku.
Poniżej film, na którym widać, jak znika ostatni wielkoformatowy baner w Gdańsku, który wisiał przez lata na osiedlu Przymorze. Mamy nadzieję, że już nigdy więcej tam nie wróci.
Czytaj więcej: Metamorfozy szyldów | Metamorfoza | Renowacja | Miasto
źródło: Uchwała Krajobrazowa Gdańsk
fot: Pogromcy Reklamozy
wideo: 24plreporter