Wielka przebudowa centrum Poznania. Zbudowano tory donikąd

W Poznaniu trwa wielka przebudowa centrum miasta. Pracami objęte są też ulice przy słynnym Okrąglaku. To właśnie pod tym budynkiem pojawiły się tory, które prowadzą donikąd.

Przebudowa centrum Poznania obejmuje duże fragmenty ulic. Prace wykonywane są kompleksowo z wymianą podziemnych instalacji, torowisk czy wreszcie nawierzchni. Metamorfozę przechodzi też niewielka, ale bardzo zaniedbana ulica Gwarna. Zdjęcia, które widziałem z jeszcze trwających prac nie sprawiają, że popadam w zachwyt. W Poznaniu mieszkałem prawie siedem lat (2006-2013) i pisząc artykuły o tym mieście zwracam uwagę na detale, które zawsze mnie irytowały. Już teraz widać, że nowe fragmenty chodników mają sporo wad, brakuje ich dopieszczenia, wszak to stolica województwa, ale z pełną oceną stanu przebudowy poczekam do oficjalnego zakończenia prac. Wracam do wspomnianego torowiska.

Projekt zmian w komunikacji zakładał wybudowanie krótkiego odcinka torowiska, które umożliwiałoby przejazd tramwajów z ulicy 27 Grudnia w ulicę Mielżyńskiego. Dzięki temu w mieście mogłyby pojawić się nowe bezpośrednie połączenia tramwajowe. Fragment torów zbudowano, ale kończy się on… chodnikiem.

Problemem okazało się to, co jest pod ziemią. Torowisko miało biec nad piwnicami Okrąglaka. Budynek wpisany jest do rejestru zabytków, ale okazuje się, że piwnice (mimo że są integralną częścią budynku) nie są objęte ochroną konserwatora, dlatego w teorii mogą być poddane przebudowie. Póki co zbudowano fragment torów, z których nie sposób korzystać.


Urzędnicy przez rok pracowali nad kwestią zasypania części piwnic Okrąglaka i postawienia ściany oporowej. W tym czasie Tormel (generalny wykonawca) nie radził sobie z wymianą infrastruktury technicznej i zmieniał przebieg sieci. Miasto ukrywało zmiany projektowe i do teraz nie chce upublicznić wielu informacji, a PIM (spółka Poznańskie Inwestycje Miejskie – przyp. red.) narzucił na wykonawcę klauzulę poufności na wiele lat – czytamy wypowiedź Marii Sokolnickiej-Elzanowskiej ze Stowarzyszenia Plac Wolności, którą publikuje Głos Wielkopolski.

Czy zatem torowisko donikąd stanie się wreszcie funkcjonalne, a skręt dla tramwajów zostanie dokończony? Maja Chłopocka ze spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie zapewnia, że obecne rozwiązanie jest tymczasowe i będzie istniało do chwili, kiedy spółka uzyska porozumienie z zarządcą Okrąglaka.

Takie przejściowe rozwiązanie pozwala na demontaż ogrodzenia budowlanego i otwarcie tej przestrzeni dla pieszych. Zastosowana jest tam lekka konstrukcja na cienkiej warstwie podbudowy, która będzie łatwa w demontażu. Materiał w znacznym zakresie pochodzi z rozbiórki – dodaje Maja Chłopocka.

Przedstawicielka PIM zapewnia, że torowisko zostanie przedłużone, ale nie wskazuje konkretnego terminu. Uzależnione jest to od kwestii porozumienia z właścicielem Okrąglaka. Rozmowy mają być na końcowym etapie.

fot. Poznaniator

Czytaj też: Poznań | Miasto | Urbanistyka | Place, Skwery, Parki  | Metamorfoza | whiteMAD na Instagramie

Zdjęcia PRZED przebudową: