Z widokiem na miasto. Nowoczesne mieszkanie w Opolu

Mieszkanie znajduje się w nowym budynku w Opolu. Inwestorzy wybrali lokal na ostatnim piętrze budynku, dzięki czemu zyskali genialny widok na miasto. Wnętrze to dzieło duetu Jakuba Flisaka i Patrycji Śliż z Pracowni Architektury The Wall. Powstała artystyczna kompozycja, którą wyróżnia nowoczesność, klasyczna elegancja oraz odrobina ekstrawagancji.

Wnętrze powstało dla pary młodych przedsiębiorców i ich psa Igora. Właściciele wcześniej mieszkali w kamienicy. Stara architektura ma trudny do zdefiniowania, za to łatwy do wyczucia, specyficzny „klimat”. Ta kamieniczna atmosfera, nuta elegancji i przedwojennej tradycji spodobała się właścicielom, którzy postanowili przenieść te elementy do nowego miejsca. Ich nowe mieszkanie w Opolu ma 160 m kw. Projekt jego wnętrza powierzyli architektom Jakubowi Flisiakowi i Patrycji Śliż z The Wall, którzy dobrze zrozumieli potrzeby oraz gust inwestorów i wiedzieli, jak dać temu wyraz w aranżacji.

Bazę nowego mieszkania stanowi dębowy parkiet ułożony w tradycyjną jodełkę. Wykonany został na zamówienie w lokalnej firmie, z drewna olejowanego przystosowanego do ogrzewania podłogowego. Jest więc i tradycyjny, i nowoczesny zarazem. Zastosowany taki sam, zarówno pod względem wzoru jak i kolorystyki, we wszystkich pokojach, a także w kuchni i korytarzu. Dzięki temu wizualnie połączono poszczególne pomieszczenia.

Ściany ozdobiono sztukaterią. Właściciele preferowali naturalne materiały we wnętrzu. W apartamencie jest więc drewno – nie tylko na posadzce, ale też na ścianach (np. w sypialni). Również wśród wyposażenia dominują sprzęty z litego drewna, o klasycznej, prostej formie, wykonane na zamówienie w BK Meble. Z naturalnych materiałów w apartamencie wykorzystany został także naturalny kamień. Pojawił się w części kuchennej w postaci blatów (granit antique w wykończeniu matowym), okładziny ścian nad blatem oraz okładziny wyspy kuchennej.

Nowe oblicze tradycji

Projektując wnętrze architekci siegnęli po stonowaną kolorystykę. Królują: złamana biel, beże i czerń, harmonizujące z ciemnym drewnem i jasnym kamieniem. W apartamencie nie ma krzykliwych barw ani mocnych kontrastów. Taka estetyka daje wrażenie elegancji, spokoju i równowagi. Jednocześnie nie można o niej powiedzieć, że jest asekuracyjna i zachowawcza.

Właściciele nie obawiali się aranżacji, w której dominują ciemne kolory. Architektka wprowadziła je więc do sypialni i łazienki. Ta ostatnia jest nastrojowa i tajemnicza. Na ten efekt wizualny złożyły się ściany i podłoga obłożone matowymi czarnymi kaflami, przyciemniane w kolorze brązowym szyby kabiny prysznicowej (z firmy Mochnik z Opola) oraz światło sączące się ze szczeliny między ścianą a podwieszanym sufitem. Są tu też lampy w formie prostych szklanych kul (Famlight), które pasują do okrągłego lustra bez ram. Z wybranej gamy barwnej nie wybija się nawet ceramika łazienkowa. Architektka zrezygnowała z tradycyjnej w tym przypadku bieli i postawiła na czerń. Armatura (Tres Study) jest w odcieniu szczotkowanego czarnego brązu. Wrażenie niezwykłości wnętrza uzyskane zostało więc za pomocą starannie przemyślanej aranżacji: minimalistycznej, a jednocześnie oryginalnej.


Ekstrawagancka nuta

Właściciele cenią klasykę i tradycję, z drugiej jednak strony nie boją się ekstrawagancji – byle w odpowiedniej dawce i we właściwym miejscu. Zdecydowali się na przykład na rozwiązanie, które w Polsce wciąż uchodzi za nieco ekscentryczne, a mianowicie ulokowanie wanny w sypialni. Wolnostojąca wanna ma czarny kolor, dzięki czemu wpasowuje się w aranżację pokoju urządzonego w ciemnej gamie barwnej. Narażoną na kontakt z wodą partię ścian w sąsiedztwie wanny obłożono czarnymi wielkoformatowymi kaflami Flaviker Supreme Evo Noir Laurent, tymi samymi co w łazience.

Ściana za toaletką i okrągłym lustrem (tu znów nawiązanie do wystroju łazienki) jest fornirowana. Z kolei za łóżkiem z pikowanym czarnym zagłówkiem znajdują się drewniane lamele w kolorze orzechowym. Na łóżku zwracają uwagę piękne poduchy z Maja Laptos Studio. Podobne znajdują się w salonie na sofie, aczkolwiek charakter tego drugiego pokoju jest zdecydowanie inny niż sypialni. Przede wszystkim jest tam bardzo jasno – głównie dlatego, że salon zalewany jest potokami dziennego światła wpadającymi do środka przez wielkie przeszklenia w aż trzech ścianach. Gdy promienie słoneczne wydają się zbyt ostre, wnętrze można nieco zaciemnić, zasuwając szare, na wpół przejrzyste zasłony FiranoArt.

Staramy się projektować przestrzenie ponadczasowe, ale nieoczywiste. Stawiamy na odważne pomysły. Śledzimy trendy, jednak nie podążamy za nimi na ślepo. Priorytetem są dla nas potrzeby oraz odczucia inwestorów – tak podejście pracowni architektonicznej The Wall podsumowuje Patrycja Śliż.

Zgodnie z tym podejściem mieszkanie zaprojektowane przez nią w Opolu jest bardzo wysmakowane estetycznie, z drugiej zaś całkowicie „życiowe”: nie na pokaz tylko praktyczne.

Właściciele przyznają, że mieszkanie jest idealnie dopasowane do ich potrzeb oraz stylu życia. Długi korytarz, prowadzący od wejścia do poszczególnych pomieszczeń został w całości po obu stronach zabudowany szafami, dzięki czemu mieszkańcy mają do dyspozycji mnóstwo przestrzeni do przechowywania rzeczy. W zabudowie kryje się nawet  tajemnicze” przejście. Prowadzi do spiżarki, do której drugie drzwi znajdują się od strony kuchni. Dzięki temu domownicy mogą przenieść zakupy „na skróty”: od drzwi wejściowych od razu do kuchni. W zabudowie korytarza ukryta została też pralnia. Obok sypialni jest osobna garderoba. W mieszkaniu znajdują się dwa gabinety dlatego, że właściciele często pracują w domu. Dodatkowo w jednym z gabinetów mieści się mini siłownia.

Projekt wnętrza: Patrycja Śliż, Jakub Flisiak / The Wall Pracownia Architektury (www.thewallarchitektura.pl)

Stylizacja: The Wall Pracownia Architektury

Zdjęcia: Magdalena Łojewska | Vey Photography

Czytaj też: Mieszkanie | Wnętrza | Minimalizm | Detal | Drewno | whiteMAD na Instagramie