Butik Groovy to małe miejsce z wielkim sercem. Wnętrze lokalu stało się domem dla powstającej tu biżuterii, a całość stworzyły projektantki z Groovy z pomocą architektki Joanny Stolarek z pracowni LUVA architecture.
Łódź, niegdyś miasto wielkiego przemysłu włókienniczego, ziemia obiecana wielu nacji. Dziś miasto, które podnosi się po upadku ustroju w Polsce, odradza się na nowo. Przykładem jest wiele artykułów, które zebraliśmy TUTAJ. To historie renowacji kamienic, remontów ulic i nowych inwestycji, które stają się wizytówkami miasta. Nie inaczej było z ulicą Włókienniczą, która do niedawna była jedną z najniebezpieczniejszych ulic w centrum Łodzi. Obszar przeszedł całkowitą rewitalizację, dostał nową jakość oraz życie. Zaczęły pojawiać się na niej salony piękności, galerie sztuki czy rzemieślnicze concept story. Jednym z nich jest butik Groovy połączony z warsztatem, gdzie tworzona jest autorska biżuteria.
Groovy to duet projektantek biżuterii dla indywidualistek, Dorota Kotwica oraz Joanna Mach. Absolwentki Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi pokazują, że za pomocą naszyjnika czy pierścionka można pobudzić zmysły, myśli i wyobraźnię. Autorska marka to ich odpowiedź na potrzebę posiadania czegoś wyjątkowego, biżuterię wykonują z dbałością o najdrobniejszy detal i przy wykorzystaniu tradycyjnych technik złotniczych. Każda kolekcja marki jest wynikiem inspiracji wybranym utworem muzycznym i często nawiązuje do klimatu retro.
W zeszłym roku projektantki z Groovy z pomocą architektki Joanny Stolarek z pracowni LUVA architecture, zaprojektowały wnętrze swojego wymarzonego concept store’u. Przestrzeń poza ekspozycją biżuterii miała być również warsztatem, gdzie dziewczyny na co dzień wykonują biżuterię.
Uwielbiamy naturę, co od początku odzwierciedla się w naszych projektach biżuteryjnych. Naturalne materiały, przebywanie wśród natury, inspiracje z natury wzięte. Obie urodziłyśmy się latem, ta pora roku jest nam najbliższa, a jeśli wybieramy się w podróże, to najchętniej w cieplejsze rejony. Wiedziałyśmy od początku, że przestrzeń, w której my i nasi klienci będziemy czuć się najlepiej musi być przyjemna, przytulna, jasna, nawiązująca do stylu śródziemnomorskiego. Lubimy gładkie granice, obłe formy, ciepłe i świetliste kolory. To wszystko według nas tworzy przyjazną aurę – tłumaczą inwestorki.
Dlatego też miejsce zostało podzielone na dwie strefy, które delikatnie przenikają się wzajemnie. Zaoblona konstrukcja skrywa w sobie warsztat biżuteryjny. Można do niego zajrzeć przez zasłonę z frędzli. Artystkom zależało, aby móc pracować w warsztacie, ale być też dostępnym w butiku, gdzie prezentuje się biżuteria. Podłoga wraz z półkami została wykonana z żywicy epoksydowej w kolorze marki. Kolor khaki świetnie podkreśla vintage’owy charakter wnętrza. Ściany oraz organiczne kształty pokryte zostały naturalnym tynkiem glinianym o ciepłej barwie.
Wchodząc do butiku najpierw wita nas ogromny liść palmy przytwierdzony do ściany na wprost wejścia, spore drzewko oliwne oraz półokrągła lada wykafelkowana małymi płytkami w kolorze zgaszonego beżu. Za ladą kryje się stół, który na czas różnych targów/wydarzeń wyjeżdża wraz z dziewczynami i służy jako ekspozytor biżuterii. Wzdłuż lokalu znajdują się podłużne, podświetlone półki na których prezentuje się biżuteria. Pod półkami klimatu retro dodaje zasłonka w kolorze khaki, która zasłania szuflady. Jest też kącik do siedzenia, gdzie możemy spokojnie przymierzyć biżuterie czy poczekać na zmienienie rozmiaru w przypadku np. obrączek.
We wnętrzu organiczne kształty pojawiają się w lustrach oraz w „dziurach” konstrukcji oddzielającej butik od warsztatu. Całość udało się skomponować w delikatnych odcieniach natury i obłych kształtach, gdzie ważną rolę odgrywają rośliny. Klimat wnętrza jest pełen ciepła i nostalgii, zaś biżuteria pobudza zmysły i przypomina najlepsze wspomnienia lata.
projekt: Luva (www.luva.com.pl)
fot. Hanna Połczyńska / kroniki
Czytaj też: Wnętrza | Sklep | Biżuteria | Detal | Łódź | whiteMAD na Instagramie