Jest w modernistycznej kamienicy, przytulne mieszkanie w Warszawie

Mieszkanie znajduje się w modernistycznej kamienicy na Starym Mokotowie w Warszawie. To budynek zaprojektowany przez warszawskiego architektka – Juliusza Żórawskiego. Ducha dawnych lat w nowym wnętrzu chciały przekazać projektantki z pracowni STUDIO MONOCCO, która odpowiada za aranżację. Jak Iga Sidorowicz i Agnieszka Rypina-Wyszogrodzka poradziły sobie z zadaniem? Popatrzcie!

To maleńka przestrzeń, która pierwotnie miała niefunkcjonalną kuchnię, niepotrzebny, długi korytarz i łazienkę z wejściem po środku głównej ściany. Wnętrze ma 36 m kw. powierzchni, a projektantki chciały, by było w pełni funkcjonalne i odpowiadały na potrzeby XXI wieku. Plan zakładał, że powstanie tu wygodna kuchnia, sypialnia oraz możliwie jak największa przestrzeń do przechowywania. Lokal posiada całą ścianę okien od strony podwórza, co jest jego atutem, ale z drugiej strony nie pozwala podzielić go w “klasyczny” sposób poprzez dostawienie ściany, dlatego projektantki zdecydowały się na montaż szklanej, ale pięknej przegrody ze szkła, która oddzieliła salon od części sypialniane, w której znalazło się wygodne łóżko z dużym materacem.

Drzwi do łazienki zostały przeniesione na ścianę przy wejściu do mieszkania, co pozwoliło na zabudowę głównej ściany na wprost okien wygodną, drewnianą kuchnią, oraz wydzielić bardzo pojemną garderobę, w której znajduje się przestrzeń do przechowywania wszystkich rzeczy w mieszkaniu.

Zależało nam, żeby zminimalizować ilość mebli wolnostojących, dzięki czemu mimo niewielkiego metrażu mieszkanie wydaje się przestronne i lekkie – mówi duet projektantek.

Pojemna kuchnia w części z wysoką zabudową skrywa lodówkę, pralkę oraz piekarnik. Na tyłach tej części znajduje się wspomniana wyżej garderoba. Część drewniana zabudowy kuchennej z zaoblonym narożnikiem nawiązuje do modernistycznych rozwiązań stosowanych w architekturze budynku. Połowa ściany w kuchni została wykończona szkliwionymi płytkami, które odbijają popołudniowe światło, które wpada do mieszkania przez ścianę okien. Mosiężne akcenty, takie jak wsporniki półek, uchwyty czy elementy w vintage lampach wyszukiwanych na pchlich targach i aukcjach internetowych dopełniają projekt i sprawiają, że mimo niewielkiego metrażu mieszkanie jest wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju.

Poza lampami większość mebli to pieczołowicie wyszukiwane wzornicze perełki, które pojawiały się w mieszkaniu przez cały etap remontu. Stół jest naszym największym znaleziskiem, ponieważ jest to ciężki, drewniany, przedwojenny stół, z pięknymi detalami, ryflowaniem i rzeźbieniem na blacie i nodze. Obok stołu stanęły klasyczne, bauhausowe, skórzane krzesła na chromowanej podstawie. Przy szklanej przegrodzie w salonie swoje miejsce znalazła urocza, duńska komoda wykonana z litego teaku. Dzięki temu mieszkanie w kamienicy zyskało oryginalny klimat.


Sporym wyzwaniem była aranżacja małej łazienki. Ma ona tylko 3 m kw. powierzchni. Podczas remontu, zdejmując stare warstwy glazury odsłonięto klasyczne warszawskie gorseciki. Te ostatnie nie trafiły na śmietnik, ale zyskały drugie życie!

Mimo pierwotnego planu na podłogę układaną w szachownicę, oczywistym była zmiana wybranych płytek na gorseciki, które powróciły po latach na swoje miejsce – dodają autorki projektu.

W łazience znalazło się miejsce na dużą wannę, niewielką umywalkę z drewnianą szafką z lat 40’tych, którą nasz stolarz dostosował do zakupionej umywalki oraz WC w zabudowie. Powyżej powstała pojemna zabudowa meblowa z frontami z luster, w której mieści się całe łazienkowe przechowywanie. Neutralna baza w postaci płytek została przełamana kolorystycznym szaleństwem na suficie, które pomalowaliśmy w odcieniach różu i bordo.

projekt: STUDIO MONOCCO (www.studiomonocco.com)

zdjęcia: Mood Authors

Czytaj też: Mieszkanie | Wnętrza | Bauhaus | Warszawa | Kamienica | whiteMAD na Instagramie