Zegarek inspirowany architekturą lat 60. Unikalna marka MB&F

Szwajcarskie MB&F to marka, która od kilku lat tworzy coraz odważniejsze zegarki luksusowe. Projekty Maximilliana Büssera są eksperymentami, próbującymi tworzyć nowe podejście w branży. MB&F HM11 Architect to zegarek przypominający maszynę, idący za myślą Le Corbusiera. Tak jak architekci lat 60. eksperymentowali z formą budynków, tak Büsser eksperymentuje z “małą maszyną”.

Wygląd HM11 jest wynikiem próby odtworzenia futurystycznych form architektury w zegarku. Zegarmistrz tłumaczy, że zegarek to futurystyczny dom, nawiązujący do architektonicznych eksperymentów schyłku modernizmu. Dla wybitnego architekta Le Corbusiera dom był maszyną do życia, którą zamieszkuje człowiek. Dom to nie tylko mury, to skomplikowana pomysłowa maszyna i podobnie jest z zegarkiem. Choć takie tłumaczenie jest dosyć zawiłe, to możliwe, że Büsser ma rację co do swojego dzieła.

Mechanizm Tourbillon na środku zegarka jest też środkiem “domu”. Przeszklony środek nawiązuję do atrium budynku. Od kopuły wykonanej ze szkła szafirowego odchodzą cztery paraboliczne ,,pomieszczenia”. Zrobiono je z tytanu i to właśnie z ich wnętrza można odczytać godzinę oraz inne wartości. W jednej z takich komór znajduje się element składający się z 12 metalowych kulek na prętach, będących de facto tarczą zegarka. Kulkowa tarcza nawiązuje do znanego zegara projektu Georga Nelsona – Ball Clock z lat 40. W drugiej komorze znajduje się wskaźnik rezerwy chodu, wykonany w podobny sposób do tarczy zegarka. Pełne nakręcenie mechanizmu pozwala HM11 działać przez 96 godzin, czyli 4 dni.

Koronę zegarka należy obrócić 10 razy w celu pełnego nakręcenia. Dla porównania w standardowym zegarku trzeba wykonać 30 obrotów, co przekłada się na 48 godzin chodu. Korona sama w sobie jest dosyć skomplikowanym mechanizmem. W HM11 Jest 5 razy dłuższa niż standardowa, przez co konieczne było zamontowanie dodatkowych przekładni. Komora korony jest trzecim “pomieszczeniem”. Wreszcie ostatni pokój przeznaczono na mechaniczny termometr, który wskazuje temperaturę w przedziale od -20 do 60 stopni Celsjusza. Każdą z komór napędza inny mechanizm na środku zegarka.


Centralnie położony mechanizm zegarka to tzw. tourbillon. Mechanizm, którego ruchy przypominają wir trąby powietrznej. Takie rozwiązanie sprawia, że działanie zegarka nie jest zaburzane przez negatywny wpływ grawitacji na mechanizm. Niecodzienny jest również fakt, iż mechanizm wystaje ponad powierzchnię zegarka, zamiast kryć się za klasyczną tarczą. Więcej o podobnym rozwiązaniu pisałem przy okazji artykułu o zegarku Hublot MP-15 Sapphire, który można przeczytać TUTAJ.

Metalową kopertę wykonano z tytanu i można ją obracać w poziomie. Całość przypomina nie tyle dom, ile statek kosmiczny. Büsser zamknął swoje zamiłowanie do projektowania z lat 60. w zegarku o szerokości 42 mm. MB&F wyceniło zegarek HM11 Architect na kwotę 230 tys. dolarów.

MB&F to marka młoda, lecz prowadzona przez doświadczonego zegarmistrza. Maximilliana Büsser doskonalił swoje umiejętności w pracowni prestiżowej marki Jaeger-LeCoultre i Harry Winston. W 2005 r. ustąpił ze stanowiska prezesa luksusowych zegarków Harry Winston i założył własną pracownię. Zegarmistrz chciał, aby każdy zegarek powstawał z pomocą doświadczonych i ambitnych specjalistów. Dlatego do swoich projektów zaprosił najlepszych z całego świata. Również dlatego pełna nazwa marki to Maximillian Büsser & Friends.

Źródło: MB&F

Zdjęcia: Fabien Nissels

Czytaj też: Ciekawostki | Szwajcaria | Tytan | Architektura | whiteMAD na Instagramie