Pałac ślubów w Imari. Fot. Google Maps

Dworzec Gdańsk Główny w Japonii? Kraj Kwitnącej Wiśni posiada jego kopię

Chińczycy słyną z kopiowania wielu rzeczy. Podrabiane produkty znanych marek opatrzone etykietą Made in China można spotkać w każdym zakątku świata. Mieszkańcy tego azjatyckiego kraju poszli jednak o krok dalej i reprodukują już nie tylko odzież i elektronikę, ale stawiają u siebie znane europejskie zabytki, a nawet całe zespoły miejskie. W Chinach można odwiedzić m.in. Partenon, Łuk Triumfalny, wieżę Eiffla, Stonehenge, a nawet Wenecję czy typowe angielskie oraz austriackie miasteczka! W ich ślad poszli Japończycy, gdzie powstała kopia dworca Gdańsk Główny. Budynek nie służy jednak podróżnym, a pełni funkcję… pałacu ślubów.

W mieście Imari, położonym na wyspie Kiusiu na południu Japonii, znajduje się budynek, który do złudzenia przypomina dworzec kolejowy Gdańsk Główny. Azjatycka kopia powstała po ponad 80 latach od momentu otwarcia jej nadbałtyckiego pierwowzoru. Idea przeniesienia polskiego zabytku do oddalonego o ponad 8 tys. kilometrów Kraju Kwitnącej Wiśni narodziła się w latach 80.

Japońska kopia dworca. Fot. Google Maps

Pałac ślubów w Imari. Fot. Google Maps

Reprezentacyjny i przestronny Dworzec Główny został wybudowany w latach 1894–1900 w stylu tzw. „gdańskiego renesansu”. Gmach dworca i wieżę zbudowano z cegły i bogato ozdobiono piaskowcem z Wartkowic. Układ budynku oraz jego wyposażenie odpowiadały najnowszym ówcześnie osiągnięciom i wymogom. W 1945 r. gmach został został podpalony, a po odbudowie nadal służył mieszkańcom miasta. W latach 60. pojawiła się idea wyburzenia obiektu i zastąpienia go modernistyczną bryłą. Na szczęście kontrowersyjna wizja pozostała jedynie na papierze. Budynek od grubo ponad stu lat wita przybywających do Gdańska.

Neorenesansowy dworzec gdański z lat 1896-1900 na pocztówce litograficznej wysłanej 26.07.1906 roku. Wydawca: Kunstanstalt J. Miesler. Berlin S.

W 1983 roku, w japońskiej gazecie poświęconej kolejnictwu, znalazł się artykuł na temat gdańskiego dworca, opatrzony dużym zdjęciem zabytku. Na periodyk natknął się biznesmen Shigemi Yoshida, który wybrał się w służbową podróż pociągiem. Budynek tak zachwycił mężczyznę, że ten podjął decyzję o wybudowaniu jego repliki. Yoshida był jednym z dyrektorów firmy “Memorido”, która zajmowała się prowadzeniem pałaców ślubów. Spółka posiadała już trzy tego rodzaju obiekty i właśnie przymierzała się do budowy czwartego. Zdjęcie polskiego dworca stało się inspiracją. Niemałym problemem było zdobycie odpowiednich materiałów, na podstawie których można by było stworzyć projekt budynku. Na początku lat 80. zdobycie planów architektonicznych gdańskiego dworca było dla obywatela Japonii praktycznie niemożliwe.

Dworzec Gdańsk Główny i jego japońska kopia w Imari. Fot. Diego Delso, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons i Google Maps

Wobec braku jakichkolwiek materiałów Yoshida wysłał do Gdańska swojego przyjaciela, który trudnił się malarstwem. Mężczyzna wybrał się w daleką podróż i wykonał niezbędne szkice. Oprócz tego, japoński malarz zakupił w tutejszych księgarniach wszystkie albumy, w których odnalazł zdjęcia ceglanego budynku przy ul. Podwale Grodzkie. W okresie PRL obowiązywał zakaz fotografowania obiektów kolejowych, a złamanie go, szczególnie w przypadku obcokrajowca, groziło surowymi sankcjami.

Kopia dworca – pałac ślubów w Imari. Fot. Google Maps

Wkrótce zdobyte w Polsce materiały trafiły do architekta nazwiskiem Hiro Shirakawa, który na ich podstawie przygotował projekt budowlany. Uroczyste otwarcie kopii gdańskiego dworca nastąpiło w 1984 roku. W wydarzeniu wzięli udział zaproszeni znamienici goście, w tym m. in. ambasador Polski w Japonii, japoński poseł Tokuo Yamashita czy prezes Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Japońskiej. Budynek od momentu powstania aż do dziś służy jako pałac ślubów. W późniejszych latach przed fasadą budynku postawiono dodatkowy obiekt z kaplicą, który częściowo zasłonił pałac i zaburzył jego odbiór.

Wnętrze pałacu ślubów. Fot. imari-foods-drinks.com


Japońska replika gdańskiego dworca powstała w oparciu o nie do końca precyzyjne dane, takie jak odręczne szkice czy kilka zdjęć w kiepskiej jakości, toteż budynki różnią się od siebie. W zasadzie tylko fasada oraz wieża bezpośrednio nawiązują do zabytku, reszta bryły to luźna interpretacja gdańskiego neorenesansu. Mimo to, historia kopii polskiego zabytku na drugim końcu świata dowodzi, że Azjaci nigdy nie przestaną nas zaskakiwać.

Źródło: trojmiasto.pl, gdansk.pl

Czytaj też: Architektura | Japonia | Ciekawostki | Gdańsk | whiteMAD na Instagramie